Boże, chroń polonistkę.
Komentarze: 0
Przed kim? Przede mną. Tak się przemiło składa, iż czas jakiś temu nie pisałam pewnej pracy. Co teraz? Teraz zadanie dodatkowe. Temat: 'moralność w "Szkicach węglem"- czy jest to aktualne i dziś?'. Napisałam, choć jest to koszmarny gniot. Nie lubie pisać na tematy na które nie znam jeszcze odpowiedzi, i nad którymi nie mam czasu pomyśleć.
A moralność dziś, to tylko ta spod znaku "co inni pomyślą". Innej mamy jak na kartki.
A tymczasem w moim świecie z betonu wreszcie ładna pogoda. Drzewa, które ktoś posadził wzdłuż mojej zaczadzonej ulicy egzystują w całkiem ładny sposób. Szumią sobie na zielono i chwilami łudzę się, że gdybym wyjrzała za okno, zobaczyłabym taki widoczek z mojego snu: cała ulica zarośnięta jak łąka, zaś po bokach wciąż kamienice. Nie cierpię miast. I nie umiem żyć nigdzie indziej.
Szyja mnie boli. Mówią, że to od siedzenia przy komputerze. Może. Ale po wypadzie w góry bolała tak samo. Tyle, że bolało też wszystko inne, a we krwi krążyło nieco więcej tlenu niż zwykle. Lubię góry. Chociaż moja astma ma im coś do zarzucenia.
Wracam do przepisywania zadania.
Dodaj komentarz